
Zamek Wewelsburg został wzniesiony w 1123 r. Obecny kształt został mu nadany podczas remontu z lat 1603-1609. W latach 30. XX wieku zdobył zainteresowanie Heinricha Himmlera, kiedy ten szukał siedziby dla elity SS. Została podjęta decyzja o dzierżawie zamku przez SS na okres 100 lat. Co działo się za murami zamku?
Siedziba SS
W czasach przebywania nazistów w zamku w Wewelsburgu położonego niedaleko Paderborn w Nadrenii Północnej-Westfalii, za mury nie miały wstępu osoby spoza elitarnej formacji nazistowskiej – ani dziennikarze, ani turyści.
Himmler chciał w dodatku zmienić wygląd zamku z renesansowego na bardziej średniowieczny.
W tym celu posłużył się więźniami pobliskiego obozu koncentracyjnego, wielu z nich zginęło podczas prac.
Reichsführer postanowił pogłębić fosę, a wnętrze zamku ozdobić germańskimi runami i swastykami.

Chciał jeszcze stworzyć budynki mieszkalne dla członków SS w pobliskim mieście, ale te plany nie doszły do skutku.
Mieszkańcy pobliskiego miasta, Paderborna, zaczęli tworzyć legendy dotyczące okultystycznych praktyk nazistów w tym zamku.
Budowla stała się źródłem ciekawych historii, które są znane nawet dzisiaj.
Ile jest w nich prawdy?
Okultystyczne praktyki Himmlera
Faktem jest, że Himmler był zafascynowany okultyzmem oraz tematem czarownic i wierzył w działanie sił nadprzyrodzonych.
Był drugim po Hitlerze najważniejszym człowiekiem w III Rzeszy, co otwierało mu drogi, mógł łatwiej znajdować informacje na interesujące go tematy.
Szef wywiadu SS, Walter Schellenberg, wspominał opowieści Himmlera o procesach czarownic.
Co ciekawe, reichsführer prawdziwie ubolewał nad losem domniemanych czarownic, kobiet, które straciły życie na stosach i mówił o nadmiarze przelanej krwi.

Krytykował przy okazji kościół katolicki, który do tego dopuścił.
Pragnął, aby w ciągu 50 lat naród niemiecki odszedł od chrześcijaństwa.
Był przeciwnikiem religii, wolał wywyższać rasę aryjską i rozwijać potęgę Rzeszy.
W przeddzień inwazji Niemiec na ZSRR, wygłosił w Wewelsburgu przemowę, w której wyjaśnił cel inwazji na państwo Stalina – redukcja liczby Słowian, gorszej rasy ludzi o 30 milionów istnień.

Himmler był zafascynowany niemiecką mitologią.
Powołał nawet w 1935 r. organizację „Niemieckie Dziedzictwo Przodków – Stowarzyszenie Badań nad Pradziejami Spuścizny Duchowej”.
Członkami byli naukowcy, badający historię i mitologię germańską.
Centrum nazistowskiej mistyki
Himmler stworzył specjalną jednostkę o nazwie H-Sonderkommando, która miała zająć się samym tematem czarownic, tak bardzo intrygującym reichsführera.
Szefem jednostki został mianowany Rudolf Levin.
Levin bardzo dobrze kierował grupą, wysyłał ludzi w wiele miejsc na całym świecie, aby zdobyć jak najwięcej informacji o procesach magów.
Kolejną ciekawostką jest to, że naziści badali sprawy mające miejsce nie tylko w okresie XV-XVIII wieku, tak jak większość naukowców, ale zaczęli poszukiwania aż od IX wieku do roku 1936.
Zainteresowanie H-Sonderkommando sprawami czarów sięgało daleko.
Założyli ponad 30 000 kart osób podejrzanych o magię – przypominało to archiwum policyjne.
Zajmowali się wszystkim, co było związane z procesami czarownic – nawet skutkami ekonomicznymi, demograficznymi i historycznymi.
Czy jednak zamek w Wewelsburgu był siedzibą tych nazistowskich praktyk i pogańskich rytuałów?
Alianci po zajęciu zamku odkryli okrągły stół z 12 krzesłami – nawiązanie do króla Artura.
W wielu miejscach fasady zamku są przyozdobione swastykami i innymi symbolami, wywodzącymi się z pradawnego, germańskiego alfabetu runicznego.
Na parterze w północnej wieży znajduje się m.in. sala spotkań, w której spotykali się najwyżsi rangą oficerowi SS.
To tam umieszczono słynne „czarne słońce”, symbole złożony z dwunastu czarnych błyskawic umieszczonych w okręgu.

Ściany i strop wspierały się na 12 masywnych kolumnach.
Pomiędzy nimi znajdowały się niewielkie piedestały, przeznaczone na urny z prochami najważniejszych przedstawicieli elitarnego grona SS.
W piwnicach zamku Wewelsburg powstała nawet ozdobiona wielką swastyką krypta z miejscem na wieczny ogień i miejscem do kremacji, obrzędów i rytuałów pogańskich.
Prawdopodobnie to tam odbywały się przeróżne ceremonie, w tym także chrzty, śluby, pogrzeby, oraz zaślubiny, czyli składania przysięgi wierności.
W krypcie, którą często określano mauzoleum zmarłych męczenników SS, przechowywano też szkatułę z około 9 000 pierścieni z trupią czaszką, które zdejmowano z palców zabitych SS-manów i przywożono do westfalskiego zamku.
Czy rzeczywiście w zamku Wewelsburg masowo organizowano okultystyczne rytuały?
Do końca nie wiadomo, ale na pewno Himmler uczynił sobie z niego centrum badań nad historią germańską, mistyką i mitologią, czego dowodem był utworzony tam instytut badawczy „Niemieckie Dziedzictwo”, który wysyłał niemieckich naukowców do różnych miejsc na świecie (m.in. do Tybetu) w celu odnalezienia Świętego Graala, Atlantydy i miasteczka rasy aryjskiej.
⇒ Czytaj także: SCHLESIER EHRENMAL – WAŁBRZYSKA ŚWIĄTYNIA HITLERA
♦ Zareklamuj wydarzenie, swoją działalność, produkty itd. – dodaj ogłoszenie ⇒ KLIK
♦ Współpraca reklamowa na portalu ⇒ kontakt@odkrywamyzakryte.com
♦ Chcesz poznać więcej tajemnic świata? ⇒ KLIK