Rak-jedną z najczęstszych przyczyn zgonów ludzkiej populacji są bez wątpienia nowotwory. Wśród śmiertelnych wypadków komunikacyjnych, zawałów serca, chorób zakaźnych i nowotworów, to właśnie słowo rak budzi największy strach. Rak równa się wyrok. Takie przekonanie tkwi w głowach świeżo zdiagnozowanych chorych. Bezsilność i strach o przyszłość towarzyszą dotkniętym nowotworami pacjentom.
Szacuje się, że w Polsce co roku na raka umiera 30 tysięcy osób. Statystyki są przerażające.
Bezradność lekarzy, wyczerpane możliwości leczenia w naszym kraju i brak profesjonalnej opieki paliatywnej, zapewniającej godną walkę z bólem nowotworowym sprawiają, że pod względem wyleczalności tej choroby jesteśmy w dalekim tyle na tle krajów europejskich.
Niestety różnorodność terapii onkologicznych jest w Polsce niewielka. Standardowe schematy postępowania wielokrotnie nie wystarczają do zatrzymania procesu nowotworowego.
Alternatywą staje się leczenie poza granicami Polski. Kliniki w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, czy Stanach Zjednoczonych prezentują się bardzo dobrze pod względem wyleczalności nowotworów.
Choć stuprocentowej pewności na wyleczenie nie da choremu żaden lekarz. I tutaj właśnie nasuwa się pytanie. Czy lek na raka naprawdę istnieje? Wiele lat badań, doświadczeń, obserwacji, ale wciąż nie mamy odpowiedzi na to pytanie.
Koncerny farmaceutyczne prześcigają się w promowaniu coraz to nowych specyfików skutecznych w walce z nowotworami, jednak żaden z nich nie jest w stu procentach skuteczny, a co za tym idzie, uzyskując dostęp do takiego leku, nie mamy tak naprawdę żadnej gwarancji, że akurat na nasz organizm on zadziała.
Taka postać rzeczy sprawia, że ludzie dotknięci chorobą, a także ich bliscy zaczynają tracić zaufanie do koncernów farmaceutycznych, którym wytyka się pazerność i to, że nie mają na względzie poprawy ochrony zdrowia, tylko patrzą na jak największe zyski.
Opinia społeczna jest podzielona, choć ludzie czują się w pewien sposób oszukiwani, a ich zdrowie zostaje wystawione na działanie leków i suplementów, które być może nie do końca mają właściwy wpływ na ich organizm.
Coraz więcej leków dawniej dostępnych tylko na receptę i wypisywanych tylko po uprzedniej konsultacji lekarskiej staje się dziś produktem, który bez żadnego problemu można zakupić w aptece.
Natomiast sztuczna suplementacja jest dziś tak nachalnie promowana w reklamach, co skutkuje tym, że przemysł farmaceutyczny jest wielką machiną przynoszącą ogromne zyski.
Gdzie w tym wszystkim dobro pacjenta? Pacjent onkologiczny jest nastawiony na wykorzystanie każdej okazji, która da mu możliwość powrotu do zdrowia. Jeśli formy leczenia konwencjonalnego zostaną wyczerpane, zacznie szukać pomocy w medycynie alternatywnej.
Rak i marihuana
Bardzo kontrowersyjnym tematem, który w ostatnim czasie był poruszany w mediach, jest wykorzystywanie marihuany w celach leczniczych.
Słyszy się o ciężkich przypadkach chorobowych, u których dzięki wdrożeniu leczenia marihuaną zaobserwowano znaczącą poprawę.
Jej działanie wykazuje skuteczność w leczeniu:
- nowotworów
- padaczki
- stwardnienia rozsianego
- cukrzycy
- miażdżycy
- chorób skórnych
- AIDS
- chorób autoimmunologicznych
Należy więc upatrywać szans, że lecznicza marihuana stanie się niebawem powszechnie dostępnym lekiem, skutecznym właśnie do walki z rakiem.
Starzy ludzie natomiast mawiali, że lekarstwo na raka rośnie pod każdym płotem. Może więc faktycznie powinniśmy zaufać naturze i medycynie niekonwencjonalnej?
Jest to bardzo indywidualna decyzja. Pacjent onkologiczny ma prawo zdecydować, po otrzymaniu diagnozy ma wybór, albo poddaje się leczeniu konwencjonalnemu, albo szuka rozwiązań w terapiach niekonwencjonalnych.
Książkę RAK NIE JEST CHOROBĄ tutaj
Książkę POKONAJ NOWOTWÓR NIEKONWENCJONALNIE kliknij
P.S. Informacje są prywatnymi opiniami i poglądami. Nie są pisane przez lekarza. Nie są one fachową opinią, ani poradą medyczną. Nie mogą zastąpić opinii i wiedzy pracownika służby zdrowia, np lekarza. Wszelkie rady które są na mojej stronie, stosujesz wyłącznie na własną odpowiedzialność.