Pestki moreli, bo o nich mowa, mogą mieć działanie zabijające komórki rakowe. O gorzkich pestkach moreli jest dużo w internecie, jest też podane, że zawierają one cyjanek. Maleńkie pestki zawierają amigdaline, którą używa się w medycynie tradycyjnej do zwalczania komórek rakowych.
Niestety eksperci Memorial Sloan Kettering Cancer Center z Nowego Jorku (Stany Zjednoczone), nie potwierdzili skuteczności działania tego leku, wręcz zaczęli straszyć dużą zawartością cyjanku i lek w ostateczności nie został dopuszczony na rynek.
Tak oto Stany Zjednoczone podjęły decyzję o pozbawieniu szansy, nadziei na pokonanie choroby. A jak USA powie, to rzecz święta..
Amigdalina to lek, który wynalazł dentysta i ortodonta William D. Kelley. Kelley twierdził, że udało mu się wyleczyć raka trzustki u kilku pacjentów.
Kelley (którego licencja lekarska została anulowana w Teksasie) próbował leczyć aktora Steve McQueena, u którego poprzez nałogowe palenie papierosów stwierdzono raka płuc. Niestety aktor niedługo później zmarł na zawał serca.
Niestety nie ma 100% dowodu na to, że pestki z moreli leczą raka.
I tak ciągle trwają dyskusje na ten temat.
W Rosji natomiast pestki moreli były używane już w latach 1845.
Zawarta w pestkach witamina B17 była stosowana w walce z chorobą nowotworową.
Tak też dwa wielkie mocarstwa i dwa całkiem odmienne zdania.
Zastanawiające jest jednak to, że osobę chorą na raka, leczy się wszystkimi możliwymi drogimi metodami, zawierającymi tony chemii, a nie pozwala się zastosować amigdaliny zawartej w pestkach moreli.
Moim skromnym zdaniem, nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować. Gdyż jak to w przypadku wszystkich ziół bywa, zioła pomagają, są uzupełnieniem diety.
Zatem, aby zlikwidować podłoże do rozwoju komórek rakowych, należy je zatruwać przez gorzkie pestki, zlikwidować zawartość cukru w diecie, unikać konserwantów i chemikaliów w wyżywieniu. Nie pozwolić na rozwój raka.
O pestkach moreli jest tyle strasznych artykułów, że strach je jeść, przy okazji — nie są dostępne wszędzie jak np. rakotwórcze papierosy. Ale dla chcącego nic trudnego.
Takich pestek można zjeść i 20 dziennie, w stanach choroby i 45. Oblicza się ok. 1 pestkę na 4,5 kg ciała. Osobiście jem ok. 25 pestek. Nie mam żadnych objawów zatrucia, żyję i mam się dobrze.
Czy jedząc pestki moreli, uchronimy się przed rakiem? A czy nie jedząc ich mamy większą szansę na uniknięcie raka?
Wyciąg z pestek moreli kupisz tutaj kliknij
P.S. Informacje są prywatnymi opiniami i poglądami. Nie są pisane przez lekarza. Nie są one fachową opinią, ani poradą medyczną. Nie mogą zastąpić opinii i wiedzy pracownika służby zdrowia, np lekarza. Wszelkie rady które są na mojej stronie, stosujesz wyłącznie na własną odpowiedzialność.