Bursztynowa Komnata to jeden z wielu skarbów, tak bardzo poszukiwanych przez Polaków, jak i cały świat. Piękna, iście oszałamiająca konstrukcja z naszego morskiego złota, bursztynu, przez wieki wzbudzała zachwyt niejednego wędrowca, szlachcica, jak i wielkiego władcy. Czym była Bursztynowa Komnata i co się z nią stało? Czy przepadła na zawsze, a może już dziś, jest dosłownie pod naszym nosem?
POWSTANIE
Jest rok 1701.
Ówczesny pierwszy król Prus, Fryderyk I, Hohenzollern, postanowił zamówić sobie najbardziej oryginalny gabinet tamtejszego świata.
Zlecił o powstanie w swoim pod berlińskim pałacu w Charlottenburg, pomieszczenia wykonanego praktycznie z samego bursztynu.
Budowla miała opiewać majestatem i przepychem, dlatego do wykonania zadania nie wybrano byle kogo.
Król Prus posłał swoich ludzi do Gdańska, gdzie mieszkał mistrz bursztyniarski Andreas Schlutera.
Wielki mistrz zgodził się na propozycję, ponieważ wiedział on, że będzie to swoiste dzieło jego życia.
Pracę trwały 11 lat.
Wielu ludzi, starannie, centymetr po centymetrze zapełniało ściany pomieszczenia wielkości 10,5m na 11,5m, najprzeróżniejszymi herbami, symbolami i płaskorzeźbami ciemnozłotym bursztynem.
Bursztyn jest jednym z najcięższych kamienni do obróbki, nawet najmniejszy szczegół ozdobnej komnaty, był wcześniej starannie planowany i delikatnie dopracowywany.
Nie można było sobie pozwolić na wiele błędów, ponieważ sam surowiec nie był tak łatwo dostępny.
Bogactwo króla pozwoliło jednak, na stworzenie jednego z najwspanialszych, architektonicznych cudów wszechczasów. Fryderyk jednak postanowił w 1711 r. podarować komnatę w dowód przyjaźni, carowi Piotrowi I Wielkiemu.
Komnata co jakiś czas zmieniała właścicieli i przeznaczenie, jednak nie swoje piękno.
ZAGINIĘCIE KOMNATY
Mijały lata, a komnata stawała się jednym z najsłynniejszych przejawów majestatu budownictwa.
Parę razy zmieniała ona swoje miejsce na mapie, przez polityczne zagrywki.
Jednak do Europy wielkimi krokami, zbliżały się niespokojne czasy i tak, jeden konflikt przeradzał się w drugi, gdzie finałem miały być dwie wojny światowe.
Podczas tej drugiej, Niemcy postanowili rozebrać komnatę, popakować ją do skrzyń i wywieźć ciężarówkami do zamku Królewieckiego na teren obecnego obwodu Kaliningradzkiego i to niestety ostatnia pewna wiadomość co do zabytku.
Latem 9 kwietnia 1944 r. Rosjanie zdobyli zamek, przeszukali dokładnie wszystkie krypty podziemi i innych pomieszczeń, a samego skarbu bałtyckiego morza, nie znaleziono.
POSZUKIWANIA
Bursztynowa Komnata oficjalnie została uznana za zaginioną.
Nic więc dziwnego, że szybko stała się ona oczkiem w głowie, dla niejednego odkrywcy i poszukiwacza skarbów.
Ludzie z całego świata przeczesywali tereny Polski, Niemiec, Rosji, Austrii, a nawet Danii.
Wiele razy uważano, że jest się już bardzo blisko przełomowego odkrycia, jednak niestety, ów sensacje spełzały na niczym.
W 2016 r. polskie media ogłosiły społeczeństwu przełomowe odkrycie.
Otóż w Mamerkach, miejscowości koło Węgorzewa na mazurach jest kompleks bunkrów, pozostałości po II Wojnie Światowej.
Pracownicy tamtejszego muzeum twierdzą, że wewnątrz jednego z zamurowanych pomieszczeń bunkrów, może znajdować się Bursztynowa Komnata.
Wykorzystując badanie goeradarem, rzeczywiście potwierdzono istnienie zabetonowanego pokoju, o wymiarach 2 na 3m.
Trzeba zauważyć, że jest od dawna, te okolice były słynne z legend o bursztynowej komnacie, jak również to, że w latach 50-siątych ubiegłego wieku, do jednostki wojskowej w Węgorzewie zgłosiła się osoba, która twierdziła, że była światkiem, jak niemieckie ciężarówki, przewożą jakiś bliżej nieokreślony cenny ładunek.
Człowiek ten twierdził, że był wartownikiem bramy, przez która przejeżdżały pojazdy.
Następnie wykonano kilka odwiertów, wprowadzono kamerę i ku rozczarowaniu całego świata, jak wszystkimi razami wcześniej, tak i tu nic nie odnaleziono.
NIEODKRYTA TAJEMNICA
Tak więc musimy jasno powiedzieć, że nie mamy żadnej pewności gdzie, tak naprawdę, znajduje się bursztynowa komnata.
Być może lata temu została ona zniszczona lub sprzedana jakiemuś bogatemu koneserowi.
Ilość pogłosek i legend na ten temat sprawiają, że ów skarb, jest niczym igła w stogu siana.
Przy obliczu takiego wyzwania nie dziwi fakt, że tak wiele ludzi i organizacji chce ją odnaleźć.
Nie dość, że komnata jest niesamowitym aspektem historycznym, pamiętającym poprzednie wieki, to i wartość takiego pomieszczenia jest szacowana na ok. 500 mln dolarów.
Komnata była poszukiwana w takich miejscowościach jak Człuchów, Kraków, Gdańsk, Góry Sowie czy Bolków, jednak żadne z powyższych, nie dało choćby zarysu rzeczywistego spoczynku komnaty.
Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na nowe odkrycia, które być może raz na zawsze, odkryją przed nami na nową piękno i majestat Bursztynowej Komnaty.
Książkę Bursztynowa komnata kupisz tutaj kliknij
Ebook Klątwa Bursztynowej komnaty kupisz tutaj kliknij