Sztuczna inteligencja to niebezpieczne wyzwanie technologiczne w historii naszego współczesnego świata. Czym ona właściwie jest?
Warto ten stan zmienić, gdyż eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych kilku lat nasz świat opanują wytwory sztucznej inteligencji, które będą w stanie zaspokoić wszystkie ludzkie potrzeby, bez których nie będziemy mogli się obejść.
Homo sapiens, czyli człowiek rozumny
Przyjęto, że inteligencja jest domeną ludzi i zwierząt. Kiedy mamy wskazać inteligentną osobę, bez problemu to robimy.
Z czysto naukowym określeniem i próbą jej zdefiniowania radzimy sobie już nieco gorzej.
W języku polskim słowo „inteligencja” pojawiło się stosunkowo późno, bo dopiero w połowie XIX wieku.
Praktycznie przez cały okres swojej bytności funkcjonowało w podwójnym znaczeniu.
Określano nim wiedzę zdobytą w trakcie nauki i życiowych doświadczeń lub po prostu wrodzoną bystrość umysłu.
Amerykański psycholog Robert Sternberg powiedział kiedyś, że definicji inteligencji jest tak wiele, jak wielu jest ekspertów, których zapyta się o jej zdefiniowanie.
Pierwotnie przyjęto, że inteligencja jest jednorodnym tworem, rodzajem pewnych zdolności o charakterze czysto intelektualnym.
Odnosi się m.in. do zdolności uczenia się i rozwiązywania problemów, dostrzegania zależności i relacji, szybkiej adaptacji do nowych warunków, sprawnego realizowania powierzonych zadań.
Z czasem jednak zaczęto ją rozgraniczać na czynnik ogólny (g), który ma znaczenie we wszelkich przejawach aktywności umysłowej oraz czynniki specyficzne (s), które związane są z wykonywaniem zadań uwzględniających użycie konkretnych zdolności, np. przestrzennych, werbalnych, numerycznych, praktycznych.
Ostatecznie jednorodność pojęcia inteligencji została odesłana do lamusa w latach 70. XX wieku przez amerykańskiego psychologa Raymonda Cattella.
Otóż Cattell dokonał podziału inteligencji na płynną, czyli zdeterminowaną biologicznie oraz skrystalizowaną, czyli nabywaną w toku doświadczeń życiowych i gromadzenia wiedzy.
Niedługo po odkryciu Cattella rozwijały się inne terminy definiujące inteligencję i jej rodzaje.
Inteligencja społeczna, emocjonalna, językowa, muzyczna, matematyczno-logiczna, interpersonalna, moralna, przestrzenna – to tylko niektóre z nich. Do dziś trudno wszystkie je określić.
Czym jest sztuczna inteligencja?
Tak jak w przypadku samej inteligencji, tak i w kwestii określenia pojęcia sztucznej inteligencji, istnieje wiele definicji, zależnych głównie od sposobu jej postrzegania.
Ogólnie przyjęto, że sztuczna inteligencja (ang. Artificial Intelligence, AI) jest zbiorem wszystkich tych metod umożliwiających budowę sztucznych tworów (najczęściej programów komputerowych, maszyn), które będą miały cechy inteligentnego człowieka i skutecznie będą umiały naśladować ludzkie działania.
Założono, że twory te będą samodzielnie rozwiązywać na tyle trudne problemy, że gdy rozwiązałby je człowiek, uznano by go za osobę inteligentną.
Sztuczna inteligencja jako dziedzina wiedzy realizuje się na różnych płaszczyznach – począwszy od filozofii i nauki biologiczno-medycznej a skończywszy na informatyce i inżynierii.
Wykorzystuje m.in. sieci neuronowe modelujące struktury i zasady działania ludzkiego mózgu, systemy ekspertowe wspomagające korzystanie z wiedzy oraz ułatwiające procesy podejmowania decyzji, a także systemy, które wykorzystują logikę matematyczną, algorytmy genetyczne, drzewa decyzyjne i zbiory rozmyte.
Wśród czysto definicyjnego pojęcia sztucznej inteligencji znajdziemy takie, mówiące o tym, że:
Sztuczna inteligencja to badania prowadzone w kierunku stworzenia […] maszyn posiadających umysł (Haugeland, 1985).
Sztuczna inteligencja to sztuka tworzenia maszyn zdolnych do wykonywania działań, wymagających od człowieka zaangażowania inteligencji (Kurzweil, 1990).
Sztuczna inteligencja to studia nad modelami obliczeniowymi, które umożliwiają percepcję, wnioskowania i działanie (Winston, 1992).
Sztuczna inteligencja jest gałęzią informatyki, zajmującą się automatyzacją inteligentnego zachowania (Luger i Stubblefield, 1993).
Silna i słaba sztuczna inteligencja
W myśl rozwoju sztucznej inteligencji przyjęto dwie jej zasadnicze koncepcje.
Pierwsza koncepcja odnosi się do tzw. silnej sztucznej inteligencji i zakłada, że możemy mówić o systemie, że jest inteligentny tylko wtedy, gdy bezpośrednio odzwierciedla inteligencję człowieka, czyli myśli jak człowiek, działa jak człowiek i posiada umysł.
Druga koncepcja – słaba sztuczna inteligencja – nazywana też koncepcją systemową zakłada, że system inteligentny to taki, który działa racjonalnie, czyli robi coś dobrze, dąży do wyznaczonego celu, wykorzystując do tego posiadane informacje i „obserwując” środowisko.
Poza tym potrafi rozwiązywać złożone problemy świata rzeczywistego, tak jakby rzeczywiście posiadał umysł i myślał.
Wykonawcę działania racjonalnego nazywa się agentem racjonalnym lub inteligentnym i może to być np. pralka, łazik, robot, samochód, program komputerowy lub baza wiedzy.
Test na człowieczeństwo
W latach 50. XX wieku Alan Turing (1912-1954), który był matematykiem i prekursorem sztucznej inteligencji, opublikował pionierską pracę Computing Machinery and Intelligence i zaproponował test tzw. grę w imitację, który miał rozstrzygać o tym, czy maszyna jest inteligentna.
W myśl tegoż testu miano rozstrzygnąć, czy maszyna może jednocześnie myśleć i zachowywać się inteligentnie.
Praktyczny test Turinga zakładał, że będący człowiekiem tester, niezależny arbiter, miał przeprowadzić niczym nieograniczoną rozmowę z kilkoma niewiadomymi rozmówcami (np. poprzez czat), wśród których mieli znajdować się ludzie i maszyny.
Tożsamość rozmówców nie mogła zostać ujawniona, dopóki arbiter nie orzeknie, z kim prowadził rozmowę. Jeżeli arbiter stwierdził, że dyskutował z inteligentnym człowiekiem, a tymczasem tak naprawdę gawędził z komputerem, urządzenie można było uznać za inteligentne.
W związku z powyższym Turing wysunął wniosek, że maszynę można uznać za inteligentną tylko i wyłącznie wtedy, gdy nawet sam człowiek nie jest w stanie odróżnić jej odpowiedzi od odpowiedzi człowieka.
W skali globalnej test uważa się za zdany, jeśli maszyna przekona do siebie przynajmniej 30% rozmówców.
Przez kilkadziesiąt lat żadnemu programowi nie udało się „zdać” testu Turinga aż do przełomowego czerwca 2014 roku.
Wtedy to, dokładnie podczas 60 rocznicy śmierci Alana Turinga pracownicy Uniwersytetu w Reading przeprowadzili eksperyment, w którym po raz pierwszy
w historii to maszyna wygrała z człowiekiem podczas „gry w imitację”.
Za całe zamieszanie i mistyfikację odpowiedzialni są programiści – Rosjanin Władimir Weslow i Ukrainiec Jewgienij Demczenko, którzy wspólnymi siłami zaprogramowali chatbota o nazwie Eugene Goostman.
Tak stworzony przez nich program komputerowy idealnie udawał 13-letniego ukraińskiego chłopca, lubiącego cukierki i hamburgery.
Rozmowa z nim była tak wiarygodna, że podczas pięciominutowej sesji na czacie 1/3 niezależnych sędziów uwierzyła, że rozmawia z prawdziwym człowiekiem.
Wyparcie człowieczeństwa
Współcześnie algorytmów sztucznej inteligencji używa się do wielu celów. Wciąż zatrważające jest pytanie, czy stworzenie pełnej, a nie fragmentarycznej sztucznej inteligencji, który przewyższy człowieka intelektem, polotem, zdolnościami, umiejętnościami, emocjami w 100% zastąpi człowieka?
Dziś wiemy np., że rozwijany od wielu lat przez naukowców Google system „Deep Mind” nie tylko potrafi pokonywać mistrzów gier, opracowywać swoje strategie wygrywania, ale potrafi także przemówić ludzkim głosem, a nawet przejąć negatywne cechy ludzi takie jak agresja i rozumienie zdrady.
Sztuczna inteligencja często daje nadzieje na przyszłość.
Przykładowo opracowywane przez naukowców samo uczące się algorytmy sztucznej inteligencji w diagnostyce medycznej mogą zdiagnozować wiele chorób na poziomie wiedzy lekarza specjalisty.
Co więcej, robią to czasami lepiej i dokładniej niż medyczni eksperci.
Algorytmy stworzone przez naukowców w USA potrafią przewidzieć nawet zbliżający się atak serca.
W 2014 roku w Kalifornii dopuszczono do jazdy w ruchu publicznym autonomiczne pojazdy, natomiast japońskie systemy sztucznej inteligencji od dawna wspierają gospodynie domowe w wypiekaniu pysznych ciasteczek.
Według raportu „10 Hot. Consumer Trends for 2017” najważniejszym trendem konsumenckim bieżącego roku będzie rozwijanie roli sztucznej inteligencji.
Ponad 30% respondentów uważa, że wykorzystanie sztucznej inteligencji znacznie ułatwi życie codzienne i zawodowe. Stanie się wsparciem w wielu obowiązkach.
Jednocześnie przy tylu nadziejach na przyszłość, wciąż pozostają obawy, czy aby inteligentne roboty nie wyprą pracy ludzkich rąk i umysłów, pozbawią świata zasad etyki i moralności, odsyłając je w próżnię bezczynności i zapomnienia?